niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 6 Nowi przyjaciele cz. 2

-Ale dlaczego?-Spytał zdziwiony Ulrich-Przecież Sissi to nasz największy wróg.
-Dlatego że  w domu wołają na niego Einstain.Jeden mi starczy a dwóch to przesada.-powiedziałem-Tym bardziej że on lubi gadać o wszystkim co związane ze mną
-To wiele wyjaśnia-Powiedziała Yumi-Ale do nas do klasy też ma dojść nowa.Nazywa się Naxxya Warven.Sądząc po minie Williama to on ją zna.
-Zamknij się.-Powiedział zezłoszczony-Znamy się od dawna ale długo się nie widzieliśmy.
-Jest godna zaufania?-Zapytałem
-Pewnie!-odparł William-Nikt nie pilnuje tak sekretów jak ona.Raz pewien gościu poszedł za mną żeby dowiedzieć się gdzie znikam co jakiś czas.Naxxya wiedziała i postanowiła że gościu jest zbyt ciekawsi.Dostał po pysku pare razy od razu odechciało mu się mnie śledzić.
-Widać że strzeże tajemnic do bólu.-stwierdził Odd
Ktoś zakradł się ku nam a my nic nie słyszeliśmy.Nagle Odd upadł a ktoś się głośno zaśmiał
-Czy taki ból ci wystarczy?-spytała przez śmiech
-Naxxya!-Krzyknął William-Jak miło cię widzieć.
-Temu fioletowemu chyba jednak nie.-odpowiedziała
Nachyliłem się do Williama i szepnąłem:
-Czy można jej ufać?-spytałem-I czy nie zdradzi tajemnicy?
-Na pierwsze Tak na drugie też Tak-powiedział William
-Jeremy może pokazać jej nasz mały sekret?-spytała Yumi
-Może ale nie jestem przekonany.-odpowiedział-Uwaga!Sissi idzie.
-Cześć bando przygłupów-powiedziała Sissi-Widze że kolejna do was dołącza.Ulrich kotku jak znudzisz się Yumi to daj znać dobrze?
-Prędzej powiem Williamowi że może ją pocałować niż tobie że zerwaliśmy-odpowiedział Ulrich-A tak poza tym gdzie twoje goryle Nicolas i Herbb?Już od roku za tobą nie chodzą.
-Jak chcecie moge jej nakopać-oznajmiła Naxxya-Jeszcze mnie nie przyjeli ale nie wiem czy z tą blizną komuś się będzie uśmiechać przyjąć mnie do szkoły.
-Jak jej nakopiesz to na pewno cię tu nie
przyjmą-odpowiedziałem-To córeczka dyrektora.

-Możemy pogadać na osobnosci?-spytał Jeremy-Zgadnijcie co się stało.
-Idziemy.-stwierdziliśmy razem
Gdy tylko znaleźliśmy się w Lyoko Einstain przysał im pojazdy.Ja wolałem podróżować jak William czyli po prostu zmienić się w dym.
-Wieża jest w lesie a wy jesteście na pustyni-stwierdził Jeremy-Nie wiem co się dzieje ale przenosze was do lasu deaktywujcię wieże
i sprowadzam was z powrotem.

-Ok-powiedziałem-Ale mnie przenieś do Piątki
-Po co?-spytał Ulrich-Bardziej przydasz się tu.
-Możliwe ale jeżeli dobrze rozumuje to ta wieża ma nas odciągnoć od Angelo.Dlatego wole znaleźć się w Piątce do pomocy.Najwyżej natychmiast pojawię się w lesie-powiedziałem

Powinno pasować