sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 20-Czas zemsty

Następnego dnia
Poszedłem do dyrektora aby poprosić o przeniesienie do Williama.Gdy wszedłem okazało się,że William już rozmawiał z dyrektorem i poprosił o możliwość ''przygarnięcia''mnie do swojego pokoju.Wyszło na to iż dyrektor się zgodził,a Jim już przenosi moje rzeczy.
Nagle zadzwonił telefon.To był Jeremy
-Co się stało?-spytałem
-Zgadnij-odpowiedział
Natychmiast pobiegłem do fabryki i gdy dotarłem na miejsce usłyszałem rozmowę X.A.N.Y i Hoppera.
Coś jest nie tak-powiedział X.A.N.A-Moje potwory są niespokojne.Widmo atakuję mówię ci.
-Bzdura-stwierdził Hopper-Po co miałby atakować? 
-Żeby mnie ściągnąć do Lyoko-powiedziałem-To o mnie mu chodzi.
Jeremy wyślij mnie natychmiast do Piątki.Muszę pobyć chwile sam w Lyoko

Wysłał mnie bez zbędnych pytań.Po pięciu może dziesięciu minutach pojawiła się postać przypominająca Sissi.A więc jednak.
-Czego chcesz Sissi?-spytałem dość agresywnie
-Skąd wiesz że to ja?-odparła zaskoczona
-Powiedzmy że miałem proroczy sen.-odpowiedziałem-Spytam jeszcze raz:Czego chcesz?
-Potrzebuję tylko kilku informacji.-odparła-Podaj mi je a dam ci spokój.
-Po moim trupie-odpowiedziałem-Nie podam ci
żadnych informacji.Ale Ulrich chętnie z tobą porozmawia.

-Naprawdę?-spytała zaskoczona-Możesz go tu ściągnąć?
-Jeremy-powiedziałem-potrzebuję wsparcia
-Już się robi-odpowiedział
Po paru sekundach pojawili się wszyscy wojownicy.Widać było,że jest zaskoczona.Uderzyliśmy jednocześnie.Nie miała szans.Po chwili pojawili się inni.Wśród nich był mój kuzyn.
-A to mi niespodzianka-powiedziałem-Czyli faktycznie mam szpiega w pokoju.Poprawka miałem
-A więc po to Jim przyszedł po twoje rzeczy-odparł-W końcu jestem lepszy od ciebie.
-Nigdy nie będziesz lepszy od niego-powiedział  czyjś głos-To on stara się mnie uwolnić.
Po chwili już wiedziałem czyj to głos.Moja zaginiona pierwsza miłość  o którą starałem się walczyć do końca.Po jakimś czasie zniknęła a ja bezskutecznie jej poszukiwałem.Teraz zrozumiałem.Została tu uwięziona przez Widmo.Gniew się we mnie budził.Nagle pojawiło się kilku wojowników z mieczami oburęcznymi.Każdy z nich w herbie miał moje inicjały.Nadszedł czas zemsty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powinno pasować